"Czas"
Nie rozumiejąc teraźniejszości,
zanurzał się w przeszłości. Nie chcąc poznawać przyszłości, zatrzymywał się i
stawał na baczność. Pozwalał światu na to, by ten wkraczał w jego codzienność.
Nie miał przed nim tajemnic i nie miał też klucza. Wrota stały otworem.
Zapraszał do środka, nikt nie przyjmował zaproszenia. Samotność oznaczała
normalność. Życie determinowane było przeciętnością, a aktywność była wyjątkiem
potwierdzającym regułę. Wyznaczał sobie wciąż nowe cele, których osiąganie
stanowiło wyzwanie, a których porzucenie traktowane było przez otoczenie, jako
sromotna porażka. Dlatego coraz częściej i coraz dłużej stawał na baczność
Zamienił się w posąg. W
świadomości innych żył odtąd jako wspomnienie. Przeszłość, przyszłość, a przede
wszystkim teraźniejszość przestały mieć dla niego jakiekolwiek znaczenie.
Zrozumiał, że każde pojęcie jest względne, bo wszystko zależy przede wszystkim od
odpowiedniego osadzenia w czasie. Nie sposób oceniać zaistniałych faktów bez
przyjęcia określonej postawy i bez podjęcia próby nadania formy rzeczom,
postaciom, myślom i działaniom. Forma zamknięta w czasie
była łakomym kąskiem dla poszukiwaczy piękna. Niektórzy z nich, będąc już nasyconymi,
uwalniali tę formę. Odtąd żyją w świadomości odbiorców już na zawsze.
Komentarze
Prześlij komentarz