"Raj"
Słońce
tego poranka witało się serdecznie z wszystkimi. Przybijało piątki i rozdawało
uśmiechy na prawo i lewo. Zachęcało mieszkańców łąki do otwierania zaspanych
oczu. Dzień budził się do życia. Kwiatki wesoło mrugały do pszczół. Zachęcały
je w ten sposób do korzystania z ich nektaru. Poczwarki przekształcały się w
przepiękne motyle. Mrówki w mrowisku pracowały w pocie czoła. Biedronki natomiast
stały na straży porządku.
Każde
stworzenie miało swój własny plan zajęć. Nikt nie wchodził pozostałym w drogę. Zwierzęta
wiedziały, że matka natura każdemu z nich przypisała jakąś rolę. Współpraca przebiegała
wyśmienicie. Organizmy były ze sobą dobrze zsynchronizowane. Dzięki ich
wspólnej pracy, ogród tętnił życiem. Rośliny zakwitały i wydawały przepiękne
owoce.
Każdy
mógł znaleźć miejsce dla siebie. Gości witano z otwartymi ramionami. Mogli oni
poczuć się, jak w domu. Tym bardziej, że dom ten był zbudowany na trwałych
fundamentach i zgodnie z wcześniej przygotowanym projektem. Wszystko było tu na
dobrym miejscu. Wszystko było na właściwym miejscu. Każda z dróg prowadziła do
celu…
Tylko
to jedno jabłko było robaczywe. Na szczęście zdążyło spaść, zanim je zerwano i
zanim je zjedzono. Porządek pozostał nienaruszony. Dobro zwyciężyło.
Komentarze
Prześlij komentarz