"Słabszy wagon"
Powoli, dostojnie pociąg
ruszył. Miał przed sobą długą drogę do przebycia. Wśród roześmianych wagonów
kolejki, Olek zauważył jeden, któremu wcale nie było do śmiechu. Inne wagony
nie były w stanie zauważyć, że ten jeden jest dużo słabszy i nie jest w stanie
im dorównać. One pędziły z niesamowitą wręcz prędkością. Ich zadaniem było, jak
najszybsze dotarcie do celu. Była nim meta, znajdująca się na dworcu głównym.
To tu czekali wszyscy ważni goście, którzy z dumnie podniesionymi głowami prężyli
się przed obiektywami aparatów fotograficznych i kamer telewizyjnych.
Był to pierwszy kurs prototypu
lokomotywy, która potrafiła rozpędzić wagony do oszałamiającej wprost
prędkości. Olek wiedział to, dlatego z tym większym niepokojem zastanawiał się,
czy będzie w ogóle w stanie zatrzymać ten pędzący z coraz większą prędkością
skład. Olek miał wprawdzie świadomość, że to on steruje tymi wagonami i
lokomotywą, jednak w napływie emocji, racjonalne myślenie ustępowało miejsca
niekontrolowanym emocjom.
Tylko ten jeden wagon starał
się zachowywać zdrowy rozsądek, bowiem zdawał sobie sprawę z tego, że
najważniejszym dziś jest bezpieczne dotarcie do celu. Nikt inny nie zwracał
uwagi na zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa. Maszynista nie chciał
nawet słyszeć o jakimkolwiek zwalnianiu tempa. Mówił, że nie może i nie ma
takich uprawnień. Liczył się czas i utrzymanie prędkości.
Z zewnątrz wszystko to
wyglądało bardzo niebezpiecznie. Dodatkowo, był jeszcze ten jeden wagon, który
był zbyt słaby, żeby móc dorównać pozostałym. Najsmutniejsze w całej tej
sytuacji było to, że żaden inny wagon nie był w stanie mu pomóc. Po pierwsze,
przy tej ogromnej szybkości, nikt nawet nie zauważył jego problemów, ani jego
samego. Po drugie, żaden z pozostałych wagonów nie potrafił odłączyć się od
reszty, żeby zwolnić i zatrzymać się przy nim. Rozwiązanie tej sytuacji było
niemożliwe.
Tak się przynajmniej
wydawało. Olek wydawał się być coraz
bardziej zaniepokojony. Grupa ważnych gości była już zniecierpliwiona.
Zastanawiali się, jak długo przyjdzie im jeszcze czekać na przybycie pociągu.
Tempo wzrastało, a wraz z nim i niebezpieczeństwo. Ryzyko, że pociąg wykolei
się zwiększało się z każdą sekundą. Nawet Olek, tak uważny do tej pory, dał się
ponieść emocjom i przestał zwracać uwagę na bezpieczeństwo. Dotarcie do celu na
czas było priorytetem.
Tylko ten jeden wagon był coraz
słabszy. Zamknął oczy i uświadomił sobie, jak bardzo jest teraz nieszczęśliwy.
Zrozumiał, że nie chce brać udziału w tym wyścigu, że nie interesuje go
pędzenie do celu za wszelką cenę. Odkrył ponadto, że nie jest sprawiedliwym to,
że nikt nie bierze pod uwagę jego możliwości i jego potrzeb. Pojął, że w
obecnej sytuacji, nie jest w stanie niczego zmienić, że jest zablokowany i jego
pragnienie zatrzymania się, nikogo nie interesuje.
Wagon ten gasł w oczach. Nie
było już dla niego ratunku. Nagle do pokoju Olka wszedł jego tata. „Olku” –
zawołał- „Wyłącz swoją kolejkę. Doszło do zwarcia i w całym mieszkaniu unosi
się zapach spalonej instalacji elektrycznej. Pamiętaj o tym, że należy dbać o
właściwe podłączenie całego pociągu, a nie tylko lokomotywy i pierwszych
wagonów. Wszystkie one są tak samo ważne i wiedz, że pociąg tylko wtedy
dojedzie bezpiecznie do celu, gdy w całości będzie sprawny.
Pamiętaj o tym Olku, że bezpieczeństwo
jest najważniejsze. Rozumiem, że chciałeś dotrzeć na dworzec, jak najszybciej.
Fantazja i brawura są bardzo silnymi emocjami i poddanie się ich działaniu
często wyłącza racjonalne myślenie. Jednak wiedz o tym, że twoja nowa zabawka
mogła ulec poważnej awarii.
„Dobrze tato” – odpowiedział
Olek po chwili –„Teraz już to zrozumiałem. Każdy wagon jest tak samo ważny.
Tylko, gdy wszystkie razem mają zapewnione odpowiednie warunki do
funkcjonowania, jest szansa na to, by udało się osiągnąć zamierzony cel.
Wydawało się, że mój pociąg dojedzie na dworzec bez względu na wszystko. Teraz
wiem już jednak, że powinienem szczególną uwagę zwrócić na ten jeden słabszy
wagon i powinienem zwolnić tempo pozostałych. Oczekujący na dworcu goście mogli
przecież poczekać.
W tym momencie na dworcu,
zgromadzeni na nim goście zaczęli się obruszać i głośno wyrażać swoje
niezadowolenie. Część z nich rzucała kwiaty na ziemię, część opuszczała dworzec
przeklinając pod nosem.
Olek i lokomotywa wraz z
wszystkimi wagonami, nie zwracali już na nich jednak uwagi. Nie interesowało
ich to już wcale. Teraz, gdy dowiedzieli się , co jest najważniejsze,
spokojnie, we własnym tempie i rytmie dotarli do celu. Czekała na nich już
tylko niewielka grupka gości, którzy przywitali ich gromkimi brawami.
Olek i cały jego pociąg
dowiedzieli się, że warto było zdobyć upragniony cel, że warto było zrobić to
po swojemu, bo tylko wówczas mogli poczuć radość. Szczęśliwy był także słabszy
wagon, bowiem wiedział, że pozostałe wagony poczekały za nim i że nikt nie nakłaniał
go do pracy ponad siły. Teraz, gdy inne wagony dostrzegły jego obecność, pociąg
stanowił zgrany zespół i jednolitą całość.
Komentarze
Prześlij komentarz