"Spojrzenie"
Spotkałem wczoraj przed domem dziwne
spojrzenie. To chyba było słońce, które z uśmiechem powitało nowy dzień. To ono
budziło do życia życie. Z niepokojem spoglądało też na niebo, na którym chmury
chciały pokonać je swoją siłą, zasłaniając promienie.
Spojrzenie to intrygowało mnie,
bowiem nie miałem żadnego pomysłu, w jaki sposób mógłbym spojrzeć wprost na
nie. Spojrzeć na spojrzenie. Czyż nie jest to interesujący pomysł? Starałem się
całe życie mieć głowę pełną ciekawych pomysłów. Zastanawiam się tylko, czy ich
ciekawość nie będzie dla mnie zgubna?
Bo w jaki sposób mógłbym zapobiec
nadchodzącej awarii, jeśli nie znam odpowiedzi na nawet najbardziej
fundamentalne pytania, dotyczące właściwości promieni słonecznych? Skoro
słoneczne spojrzenie może stać się przyczyną zagłady, dlaczego nikt do tej pory
nie negocjował zawartej z nim umowy? Dlaczego nikt nie próbuje dociec prawdy?
Przecież ona jest tylko jedna…
Komentarze
Prześlij komentarz