"Strach"


Za zamkniętymi drzwiami domu, słychać było głośne kroki. Nadchodził on. Wiedziałem to. Był zbyt ciężki, by biec. Zbyt wysoki, by zmieścić się w futrynie. Zbyt swój, by uznać go za obcego. Był też zbyt obcy, by uznać go za przyjaciela. Szedł wprost na mnie. Zacząłem drżeć. Nie odczytałem jego zamiarów. Nie zrozumiałem przesłania. Nie wiedziałem, co mnie może czekać.

Bałem się. Odwrócony plecami, zasłoniłem oczy. Nie chciałem już na niego patrzeć. Nie teraz, gdy od kilku dni czułem się wolny. Nie wiedział o tym. Dotknął mnie. Nie zareagowałem. Chwycił mocniej. Poczułem jego ciężar. Ciężar jego objęcia na moich ramionach. Wystraszyłem się. Odrzuciłem go.

Po chwili zaczął płakać. Zdołał szepnąć tylko – „Chciałem cię przytulić”. Zamknął się w sobie. Na zakończenie naszej znajomości dodał – „Zbyt wieloznaczne to życie. Zbyt wiele w nim możliwych interpretacji. Stop. Pozwól choć na to, bym drzwi pozostawił otwarte.” Byłem bezwzględny. Nie zgodziłem się. Odszedł. Znów poczułem powiew wolności.

Komentarze

Popularne posty