Bon Appetit
Złam natury przykazania
Przygodą bez skrępowania
Czymże namiętność młodości
Przy twym wdzięku dojrzałości?!
Myśli już się w duszy duszą
Ciało ponętną pokusą
Tak, swawole codzienności
Pikanterią namiętności.
Nową inspiracją mody
Czas uciechy i swobody
Światło dzienne dziś ujrzała
Twoich zmysłów mapa cała.
Cel chciałby być osiągnięty
Atrybutami dotknięty
Gdy przemożne to pragnienie
Jest potrzeb zaspokojeniem.
Nie namawiam do niczego
W puencie tej nie ma nic złego
Do odważnych świat należy
Gdy się stoi, siedzi, leży…
Komentarze
Prześlij komentarz