Dla Kuby
Jam jest cichy, małomówny,
To jest walor mój, ten główny.
Jeździć rowerem potrafię,
Czasem do Twej pracy trafię.
Czymże bowiem jest odległość,
Gdy tak wielbię Twą uległość?!
Jestem skryty, człowiek młody,
Lew przecudnej tak urody.
Śpiewam doniośle i pięknie,
Cały żeński chór już biegnie.
Chcą usłyszeć głos ten cudny,
Charakter zaś miewam trudny.
Miny śmieszne przy śpiewaniu,
Towarzyszą krtani drganiu.
Tak, jak język wyciągnięty,
Niczym miotła jest napięty.
To z nią tańczę, zaskakuję
Żelazo gorące kuję,
Bo gdy wezmę na barana,
Zabawa trwa aż do rana!!!
Dla mej lubej zrobię wiele
Tak, leginsy na mym ciele,
Bardzo Martę pociągają,
Wiem, bo sąsiedzi pukają.
Te leginsy są zbawieniem,
A niekiedy utrapieniem,
Bo w leginsach nie potrafię,
Zastanawiam się, czy trafię?!
Duszę poety mam w sobie,
W książce liścik daję Tobie.
Doceń wszystkie me starania,
Doceń przeżyte doznania.
Będę całe życie z Tobą,
Jam jedyną jest osobą,
Która zawsze Cię zrozumie,
Nos, gdy trzeba przypudruje.
Kocham Cię po prostu szczerze,
Moje uczucie wciąż świeże.
Choć uśmiecham się dość rzadko,
Żyć się będzie ze mną gładko.
Komentarze
Prześlij komentarz