Pożycie
Przejdę nad tym do porządku, ręce drżą, jak całe ciało
Pozbawione jest rozsądku, oczekiwanie, że...chciało!!!
Utrudniamy sobie życie, zbyt je chcemy kontrolować.
Czymże wspólne jest pożycie? Jak je mamy pielęgnować?
Jestem pod wpływem twej woli, zbyt ciasno obudowany.
Nie znam dobrze swojej roli, jestem nieprzygotowany.
Wierzę, nie wszystko stracone...choć tak cicho się zrobiło.
Działanie twoje świadome, koncentrację przywróciło.
Jesteś tak zapobiegliwa... nie ulega wątpliwościom,
Nie będziesz już wysłuchiwać, myślisz szybko z otwartością.
Żeby zaczerpnąć powietrza, przystanęłaś dziś na chwilę,
Pogoda była zbyt wietrzna, oczy twe pięknie naiwne.
Skutek odnieść pożądany, niezmiernie trudne zadanie.
Stresem sparaliżowany...wzrokiem ciała rozebranie.
Wiedząc jednak, że gdzieś czekasz, przywołuje zewsząd myśli,
Z odpowiedzią bardzo zwlekasz, liczę na to, że się przyśnisz.
Nie jesteś zdominowana, dajesz wyraz swej fantazji,
Naturalnie przekonana, nie ufasz już kurtuazji.
Towarzyszy temu zachwyt i spojrzenie wyjątkowe.
Dla mnie to prawdziwy zaszczyt, nasze zdjęcie...pamiątkowe
Komentarze
Prześlij komentarz