BDSM

Odżyło w mojej pamięci, doświadczenie to intymne.
Trzymałaś mnie na uwięzi, tak, niezwykle intensywnie.
Byłem bezwolnie oddany, usta wciąż zakneblowane.
Do stelaża przywiązany, dłonie skrępowane sznurem.

Bezlitośnie się pastwiłaś, prawdy całej nie poznamy.
Maska całkiem cię zmieniła, kto w tym związku jest kochany?!
Nie zdążyłaś ust zachwycić, aspekt ważny podkreśliłaś.
Moment ekstazy uchwycić, duszę duszą zniewoliłaś.

Ja mam prawo do szacunku, choć do ciebie przynależę.
Chcę ochrony wizerunku, przywiązany wciąż tu leżę.
Twa natura z piekła rodem, upodobań twych nie zmienię.
Dusisz lekko, mimochodem, czystą kartą twe sumienie.

Ciało bardzo ciało chciało, tak, żelazna dyscyplina.
Nieśmiałości brakowało, lateksowa okładzina.
Wszystkiego dziś spróbowałaś, co w twych myślach się zmieniło?
Niczego nie oceniałaś...serce mocniej wprost zabiło...

Komentarze

Popularne posty