"Przyzwolenie"
Choć spokojny wyraz twarzy, emocji wewnątrz bez liku.
Spoglądając...zauważysz, mój talizman na rzemyku.
Rola ta już odegrana, do miłości się nie przyznał.
Rzeczywistość postrzegana...miłość już w przeszłości wyznał.
Odpowiedzi twe pojąłem, niepotrzebne już działania.
Intuicję rozwinąłem, nadszedł dzisiaj czas rozstania.
Choć być może to ułuda, interwencji wymagała.
Podziw jakby mniejszy wzbudza, nieistotną okazała.
Żal być może się zrobiło, wyraz twarzy zrozumiały.
Nie wzmocniło, lecz zabiło, nie mieszam się w swoje sprawy.
Odchodzę już z rezygnacją, przekaz dać postanowiłem.
Pogodzony ze stagnacją, z zaświatów właśnie wróciłem.
Czy tak mogę to zostawić? Nie mam zbytnio już ochoty.
W dwuszeregu chcę się stawić. Nie, to nie wyraz tęsknoty.
Jej dzisiaj nie posłuchałem...wszystko wewnątrz zostawiłem...
Wierzyć w kłamstwa te nie chciałem... Czymże na to zasłużyłem?
Potrząsając łbem gwałtownie, chciałaś wybić mi to z głowy.
Było bardzo niewygodnie, nie chcę już żadnej rozmowy.
Mam bezpieczeństwa poczucie, w innych dłoniach dziś się chowam.
Nie chcę nic i nic nie muszę, uwolniona moja głowa...
Komentarze
Prześlij komentarz